FILM
Życie Stanisława Moniuszki było spokojne i poukładane. Nie należał do skandalistów, nigdy nie dał otoczeniu powodów do plotkowania. Sensacyjne w życiu Moniuszki było tylko przyjęcie opery Halka w Warszawie, resztę zamknąć można w określeniu „zwyczajne życie”. Nie był więc Moniuszko wdzięczną inspiracją dla twórców innych sztuk, tak jak np. Fryderyk Chopin, który rozpalał wyobraźnię malarzy, pisarzy, czy od XX wieku twórców filmowych. W przypadku Moniuszki jego życie stało się pretekstem do powstania jednego tylko filmu fabularnego (Warszawska premiera), kilka pozostałych to ekranizacje jego oper (Halka, Straszny dwór). Do tego doliczyć trzeba parę dokumentów i kroniki filmowe. To wszystko, jeśli chodzi o kino polskie. Podobnie jak nikły rezonans miała twórczość Moniuszki w Polsce, tak i kino zagraniczne nie podjęło tematu tego twórcy poza jednym wyjątkiem, ale za to niezwykle ciekawym (Overture to Glory).
Początki kina w Polsce wiążą się z pierwszą ekranizacją Moniuszkowskiej opery Halka. Film powstał w 1913 roku, ale niestety nie zachował się do naszych czasów.
Polska kinematografia od początku starała się na bieżąco sięgać po najnowsze rozwiązania, nie chcąc pozostać w tyle za zagranicznymi produkcjami. Jak tylko zatem pojawiły się możliwości kina dźwiękowego, postarano się, by polscy widzowie mogli także oglądać filmy z dźwiękiem.
Zrealizowana w ostatnim okresie kina niemego ekranizacja opery Halka Stanisława Moniuszki (1929), w reżyserii Konstantego Meglickiego, została przez niego poddana kilka lat później przeróbce mającej na celu wprowadzenie do filmu ścieżki dźwiękowej. Trudno w końcu wyobrazić sobie niemą ekranizację opery, która w całości zaburzona jest w świat dźwięku. Tak też myślał Meglicki i w „remake’u” Halki z 1932 roku słychać już arie wykonywane przez Zuzannę Karin, początkującą wówczas śpiewaczkę, i Władysława „Ladisa” Kiepurę, brata słynnego na całym świecie śpiewaka, Jana. W filmie w rolę Halki wcieliła się Zorika Szymańska, popularna gwiazda kina lat 20. XX wieku i przyszła żona reżysera.
Niewiele zachowało się ze ścieżki dźwiękowej tej jednej z pierwszych prób polskiego kina nowej generacji. W latach 2015-2017 zrealizowano cyfrową rekonstrukcję Halki Meglickiego (Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny). Ponieważ z pierwszej wersji (z 1929) zachowały się tylko cztery minuty, trzeba było sięgnąć po taśmy z materiałami zarejestrowanymi na potrzeby drugiej wersji filmu z 1932 roku. Z morza materiałów, mimo braku oryginalnej dokumentacji, filmografowie zmontowali materiał, który składa się na cały, kompletny film.
Kolejnym filmowym podejściem do najsłynniejszej opery Stanisława Moniuszki była Halka z 1937 roku w reżyserii Juliusza Gardana. Do współpracy przy tym filmie reżyser zaprosił znamienite postaci teatru, muzyki i literatury. Ścieżkę dźwiękową skomponował wybitny kompozytor, Roman Palester, dialogi napisał Jarosław Iwaszkiewicz, a nad stroną dramaturgiczną czuwał Leon Schiller, aktor i reżyser teatralny. Film został jednak sceptycznie przyjęty przez krytykę. Okazał się zbyt teatralny i raził malowanymi pejzażami oraz nieprzekonującą, zbyt statyczną grą aktorską.
Do ekranizacji Moniuszkowskich oper w latach 30. XX wieku zalicza się także Straszny dwór, ale pod względem fabularnym odbiega on w dużej części od treści opery. Za reżyserię tego filmu odpowiadał Leonard Buczkowski, który ze Strasznego dworu (podobnie jak wcześniej Juliusz Gardan w Halce) uczynił film muzyczny (sceny śpiewane przeplatane są scenami mówionymi). Gatunek ten przyniósł mu później wielką popularność, jako twórcy filmu Zakazane piosenki.
W 1950 roku pojawił się wspomniany na początku film fabularny inspirowany wydarzeniami z życia Stanisława Moniuszki, a dokładnie przygotowaniami do wystawienia opery Halka w warszawskim Teatrze Wielkim w 1858 roku. Reżyserem został Jan Rybkowski, a pomysł na film wyszedł od założycieli Zespołu Pieśni i Tańca „Mazowsze”, Miry Zimińskiej i Jana Sygietyńskiego. W filmie pojawiają się postaci historyczne, jak sam Moniuszko, Włodzimierz Wolski (librecista Halki), Józef Sikorski (znajomy Moniuszki, krytyk muzyczny i założyciel czasopisma „Ruch Muzyczny”), a także wielka dobrodziejka i miłośniczka muzyki Moniuszki, Maria Kalergis, grana w filmie przez Ninę Andrycz. Warszawska premiera skupia się nie tyle życiu Stanisława Moniuszki, ile na obrazie polskiego społeczeństwa. Ukazuje zwalczające się stronnictwa kosmopolityczne z narodowym, patriotycznym, maluje panoramę stosunków społecznych w duchu lansowanych po drugiej wojnie światowej założeń sztuki socrealistycznej. Jest przez to nie tyle filmem o Moniuszce, co filmowym wyobrażeniem kompozytora i jego roli w polskiej kulturze.
Inny film fabularny, jedyny powstały za granicą, jest o dziesięć lat starszy od Warszawskiej premiery. Overture to Glory w reżyserii Maxa Nossecka powstał w 1940 roku w Hollywood i jest jednym z ostatnich filmów nakręconych w języku jidysz. Inspiracją była dlań sztuka teatralna Marka Arnsztejna z początku wieku opowiadająca legendę o wileńskim kantorze synagogalnym, który za sprawą spotkania ze Stanisławem Moniuszką porzuca swoją rodzimą kulturę i religię żydowską na rzecz muzyki zachodniej symbolizowanej w filmie przez utwory Ludwiga van Beethovena i Fryderyka Chopina.
Kantor Joel Straszuński, zachwycony nieznanym światem muzyki europejskiej, jedzie do Warszawy, by zaśpiewać partię Jontka w premierze opery Halka. W Wilnie zostawia żonę i dziecko, które pod nieobecność ojca w wyniku choroby umiera. W Warszawie Straszuński wiedzie żywot gwiazdy i, jak byśmy dziś powiedzieli, celebryty. Zapraszany jest na salony arystokracji, wszędzie podejmowany z honorami, ulega urokowi hrabiny Wandy Mirowej. Spada jednak zasłużona kara, po wiadomości o śmierci dziecka Straszuński wpada w obłęd, traci głos i pada bez ducha podczas spektaklu. Po odzyskaniu świadomości na piechotę wraca do rodzinnego Wilna, by odzyskać głos jeszcze tylko raz – podczas uroczystości wchodzi do synagogi i śpiewa wielkim głosem żałobną pieśń żydowską Kol nidre, po czym na oczach rodziny i dawnych znajomych umiera.
W filmie Maxa Nossecka w roli kantora Straszuńskiego wystąpił Moishe Oysher, wielka gwiazda amerykańskiej estrady i kina żydowskiego, który wykonuje także partie wokalne napisane dla swojej postaci, w tym także (po polsku) arię Szumią jodły na gór szczycie z opery Halka. Odtwórcą roli Stanisława Moniuszki jest natomiast Jack Mylong-Münz, wysoki, przystojny, czarujący, który jako Moniuszko wygląda zupełnie inaczej niż pierwowzór. Jest całkowitym przeciwieństwem kompozytora – Moniuszko, znany z fotografii i obrazów, jest niski, przysadzisty, a w czasie gdy wystawiał Halkę w Warszawie, był już łysiejący i nosił nieodłączne okulary. Jack Münz nadał postaci Stanisława Moniuszki nieznane polskiemu odbiorcy rysy.
Na tych przykładach wyczerpuje się w zasadzie temat Moniuszki w kinie. Istnieją jeszcze nieliczne filmy dokumentalne – tu wspomnieć należy etiudę filmową w reżyserii Andrzeja Munka pt. Bajka. Film jest zapisem koncertu z klubu zakładowego przy fabryce „Ursus”, podczas którego orkiestra symfoniczna wykonuje uwerturę fantastyczną Bajka Stanisława Moniuszki. Ciekawe, że cały film wypełnia widok publiczności (zbliżenia, ujęcia ogólne), składającej się z robotników wspomnianych zakładów ciągników. Kamera śledzi reakcje widowni, która być może po raz pierwszy ma styczność z muzyką klasyczną. To ciekawy sposób połączenia tematu sztuki z programem socrealizmu, obecnym w sztuce lat 50. XX wieku.