21 października 2019
Światowa premiera fonograficzna kantat Stanisława Moniuszki
Dwie nieznane kantaty Stanisława Moniuszki: Milida oraz Nijoła miały w piątek swoją światową premierę fonograficzną. Dwupłytowy album jest wkładem Filharmonii Poznańskiej w obchody Roku Stanisława Moniuszki.
Album Stanisław Moniuszko, Kantaty Milda/Nijoła został nagrany pod batutą Łukasza Borowicza przez Orkiestrę Filharmonii Poznańskiej, Chór Opery i Filharmonii Podlaskiej oraz solistów: Wiolettę Chodowicz (sopran), Marię Jaskulską-Chrenowicz (sopran), Ewę Wolak (mezzosopran), Sylwestra Smulczyńskiego (tenor), Roberta Gierlacha (baryton) i Szymona Kobylińskiego (bas).
Publikacja ukazała się nakładem wytwórni DUX. Obie kantaty inspirowane są poematem Witolorauda Józefa Ignacego Kraszewskiego i nawiązują do mitologii litewskiej.
Jak podkreślił w piątek na konferencji prasowej dyrektor Filharmonii Poznańskiej Wojciech Nentwig, Milida oraz Nijoła to utwory zapomniane, znane wyłącznie wąskiemu gronu najbardziej dociekliwych miłośników twórczości Stanisława Moniuszki.
W Roku Moniuszkowskim Filharmonia Poznańska, nie będąc instytucją operową, starała się pokazać coś innego, niż to, co kojarzy się powszechnie z nazwiskiem Moniuszki. Nie wykonujemy Halki, nie wykonujemy Strasznego dworu. Te dwie kompletnie nieznane kantaty mitologiczne wymyślił nam Łukasz Borowicz - słynny szperacz, odnajdujący skarby, nieznane perły muzyki głównie polskiej - powiedział Nentwig.
Łukasz Borowicz podkreślił, że nowe wydawnictwo to kolejny powód do poznania twórczości Stanisława Moniuszki i nie kojarzenia go wyłącznie z Halką czy Strasznym dworem.
Rok Moniuszki niedługo się skończy. Zostaną z niego wspomnienia, ale też parę nagrań. To bardzo ważne, że powstała ta publikacja. Odpowiedź na pytanie: co robić, by Moniuszko był grany za granicą jest prosta - trzeba grać, ale też trzeba robić nagrania i robić nuty - to jest to, czego potrzebują dyrektorzy festiwali i dyrektorzy orkiestr - powiedział.
Także śpiewaczka, aktorka i reżyserka, dyrektor Opery i Filharmonii Podlaskiej Ewa Iżykowska-Lipińska podkreśliła, że publikacja albumu jest najlepszym możliwym sposobem na popularyzację twórczości Moniuszki w świecie.
Obserwując zagranicznych wykonawców i śpiewając z zagranicznymi wykonawcami zauważyłam, że świat wykonawców podąża za nieznanymi utworami. To jest świetny moment, by wstrzelić się w tę sytuację i zaistnieć - powiedziała.
Przygotowanie płyty było możliwe dzięki dofinansowaniu ze środków resortu kultury, pochodzących z Funduszu Promocji Kultury w ramach programu "Moniuszko 2019 - Promesa", realizowanego przez Instytut Muzyki i Tańca.