Nocleg w Apeninach

Nocleg w Apeninach zrodziły podróże. Po burzliwej żołnierskiej młodości, Hrabia Aleksander Fredro udał się na odpoczynek do rodzinnego domu pod Lwów, a potem, trzydziestoletni, wyprawił się w 1824 roku do Włoch. Miał tam, jak to w podróży, wiele przygód. Po powrocie napisał (w 1825) komedię Nocleg w Apeninach.

Po dwóch latach studiów muzycznych w Berlinie, w 1839 roku dwudziestoletni Stanisław Moniuszko, na wakacje jechał do Wilna – przez dwa tygodnie, tak, jak wówczas się jeździło: konnymi powozami, co dostarczały też pocztę, z przystankami w różnych miastach i hotelach-gospodach, gdzie nie było garaży, tylko stajnie. W Wilnie rodzina, narzeczona Aleksandra i przyjaciele, pragnęli usłyszeć, czego nauczył się w Berlinie. Przygotował wykonanie mszy na chór z orkiestrą i sopranowym solo, oraz...wodewilu Nocleg w Apeninach. Tekst pożyczył może od zaprzyjaźnionej kompanii teatralnej – od dzieciństwa z ojcem i stryjami chodził na przedstawienia objazdowych zespołów w Mińsku, Grodnie, Wilnie. Sądząc z prasowej wzmianki, wodewil dobrze przyjęła publiczność.

Moniuszce w podróżach bardzo podobała się gra pocztylionów na trąbkach, i takim właśnie sygnałem rozpoczął orkiestrową Uwerturę. Chroniąc się przed nadchodzącą burzą, gospodę Anzelma zajmuje tłum śpiewając chórem Co za zjazd! Co za ścisk!. Zdumiona córka Anzelma, Lizeta, rozpoznaje wśród gości brata: Antonia. Przed laty opuścił dom, a teraz tropi ukochaną Rozynę, której strzeże niemiły Fabricjo. Po intrygach śmiesznego Bombala, Antonio z Rozyną mogą śpiewać w duecie: O rozkoszy! O radości! Wolno sercu bić w miłości... Moniuszkę musiały bawić te zdarzenia, bo skomponował żartobliwe piosenki, arie i chóry. Zadowolony antreprener Teatru Wileńskiego przesłał Fredrze cały wodewil i we Lwowie również Nocleg wystawiono (1841).

Aż ośmiu kompozytorów (po rok 2009), napisało muzykę do Noclegu ale Moniuszko był pierwszy. Marzył, by uzyskać od Fredry libretto do opery, i wysłał do pisarza list z taką prośbą. Nie została spełniona. Ale dzięki temu marzeniu mamy aż dwie komedie Fredry z muzyką Moniuszki: krotochwilę Nowy Don Kiszot czyli Sto szaleństw, i właśnie wodewil Nocleg w Apeninach. Obie w roku 2017 i 2018 zrealizowali w stylu zabawy w dawny teatr artyści wrocławscy: dyrygent Stanisław Rybarczyk i reżyser Roberto Skolmowski, i świetnie wykonywane przez młodzież prezentowali we Wrocławiu, na Festiwalach Moniuszkowskich w Kudowie i w Warszawskiej Operze Kameralnej.

Małgorzata Komorowska