TAŃCE NARODOWE

Twórczość Stanisława Moniuszki uznana została już za jego życia za kwintesencję polskiej muzyki narodowej, a wśród elementów składających się na ten bogaty obraz polskości krytycy wskazali obecne w operach Moniuszki tańce.

Do polskich tańców narodowych zaliczamy powszechnie poloneza, mazura, krakowiaka, oberka i kujawiaka. O ile tych dwóch ostatnich w twórczości Moniuszki nie znajdziemy, o tyle zwłaszcza dwa pierwsze – polonez i mazur – pojawiają się często i zajmują ważną pozycję.

Polonez to taniec o rodowodzie dworskim. Utrzymany jest w metrum nieparzystym (3/4) i tempie umiarkowanym, powolnym. Nazywany był też m.in. „chodzonym”, „pieszym”. Już w dawnych wiekach tańczony był na dworach i trwale złączył się z tradycją szlachecką. W twórczości Stanisława Moniuszki znaleźć możemy trzy bardzo mocne reprezentacje tego tańca. Znajdziemy je w operach Halka, Straszny dwór i Hrabina.

Stanisław Moniuszko, Aria Stolnika z Halki, partytura wokalna, Warszawa ok. 1857-1860

W przypadku dwu pierwszych oper w rytmie polonezowym utrzymane są arie najstarszych wiekiem i statusem bohaterów. W I akcie Halki pojawia się aria Stolnika O mościwi mi panowie, w czasie której ojciec wita świeżo zaręczonych młodych – swoją córkę Zofię i jej narzeczonego, panicza Janusza. Pary suną krokiem polonezowym wokół dworskiej sali, witając się z obecnymi gośćmi.

Stanisław Moniuszko, Aria Miecznika ze Strasznego dworu, partytura wokalna, Warszawa 1865

W operze Straszny dwór w rytmie poloneza utrzymana jest aria Miecznika, właściciela tytułowego dworu i ojca córek, Hanny i Jadwigi. Aria Miecznika Kto z mych dziewek serce której z II aktu opery jest wykładem, w którym Miecznik wylicza cnoty i przymioty prawdziwego polskiego wojaka.

Stanisław Moniuszko, Pan Chorąży. Polonez grany przed trzecim aktem opery Hrabina, wersja na fortepian, Warszawa 1865

Polonez z opery Hrabina jest przykładem nietypowej instrumentacji tego tańca. Przeznaczony jest bowiem na trzy instrumenty smyczkowe i dlatego często nazywany jest „polonezem wiolonczelowym”. Został on umieszczony przez Moniuszkę w niemej scenie przed rozpoczęciem III aktu i spotkał się podczas premiery z entuzjastycznym przyjęciem publiczności, która żądała od muzyków wielokrotnego bisowania tego numeru.

Jego powstanie i droga do miejsca w dziele znalazły wyraz w powtarzanych w prasie i publikacjach książkowych legendach przekazywanych przez rzekomych świadków tego wydarzenia. Nie jest to jednak oryginalnie skomponowany dla potrzeb opery fragment. Wykorzystał tu Moniuszko jeden z Sześciu polonezów na fortepian, które udało mu się opublikować w Wilnie w drukarni Zawadzkiego, a jeszcze wcześniej wydać w innym zbiorze sfinansowanym własnymi siłami. Do Hrabiny wszedł szósty polonez z wydania Zawadzkiego.

W twórczości Stanisława Moniuszki znajdziemy jeszcze wiele polonezów (np. arie Stanisława i Pana Marcina z opery Verbum nobile), także czysto instrumentalnych (Polonez koncertowy A-dur), ale trzy wyżej wspomniane to najbardziej znane i najszerzej zakrojone przykłady wykorzystania tego tańca narodowego w muzyce Moniuszki.

Innym tańcem, po który sięgnął Stanisław Moniuszko, jest mazur. Jest to taniec szybki w metrum trójdzielnym (3/4), żywy, skoczny w swym charakterze. Po jednym takim tańcu umieścił Moniuszko w operach Halka i Straszny dwór, ale tym razem, w odróżnieniu od wyżej omawianych polonezów, potraktował je jako ustępy taneczne, przeznaczone dla zespołu baletowego. W Halce mazur tańczony jest w II akcie przez obecnych na zaręczynach dworskich gości, w Strasznym dworze umieszczony został na końcu, w finałowej scenie radości po zaręczynach Hanny i Jadwigi ze Stefanem i Zbigniewem. W Strasznym dworze tańcom towarzyszy także chór, który rozpoczyna taniec od słów Hej, zagrajcie siarczyście.

Krakowiak jako taki nie występuje w twórczości Stanisława Moniuszki, ale można znaleźć jego wpływy w kilku przynajmniej miejscach. Spotkać możemy krakowiaka w scenie kuligu w Strasznym dworze z typowymi dla niego zwrotami rytmicznymi i synkopowaniem. W bardzo podobnym charakterze ujęta jest pieśń wieśniaków Ej, przybywaj, miły flisie... z opery Flis. Wśród kompozycji ze Śpiewników domowych ewidentnym przykładem wprzęgnięcia rytmów krakowiaka do pieśni są Dwa krakowiaki: Niech się panie stroją w pasy i Nigdy serce Krakowiaka nie ułowi jaka taka (II Śpiewnik domowy), Krakowiaczek („Wesół i szczęśliwy”, III Śpiewnik domowy), jak i wiele innych pieśni o już nie tak jednoznacznie kojarzących się tytułach, wykorzystujących jednak w warstwie muzycznej elementy charakterystyczne krakowiaka.